[Z psem po UK] – Cod Beck Reservoir niedaleko Osmotherley, UK

Zgiełk zatłoczonych ulic miast i miasteczek, napierających na siebie ludzi, często wręcz natrętnych i dodatkowo rozwydrzonych angielskich dzieci, to klimaty zarówno dla mnie jak i dla Heńka nie są! My wolimy ciszę, spokój, śpiew ptaszków, … , pogoń za sarnami i zającami. Uwielbiamy lasy i wodę! Wspaniałym miejscem łączącym wszystkie nasze wymagania jest Cod Beck Reservoir – czyli kolejna tama, którą wraz z Heńkiem udało nam się zwiedzić i która znajduje się całkiem niedaleko nas.

Continue reading „[Z psem po UK] – Cod Beck Reservoir niedaleko Osmotherley, UK”

Heńkowe perypetie #3 – „HENIEK! Ja przez ciebie dostanę zawału!”.

Poprzednie części „Heńkowych perypetii” były utrzymywane w dosyć humorystycznym tonie. Wpis, który dzisiaj przeczytacie nie doprowadzi Was do łez wywołanych śmiechem a o zawał serca! Przez chwilę poczujecie się zupełnie jak ja w momencie, kiedy mój Henry Wspaniały Ociężały postanowił się zbuntować i zwrócić się przeciwko mnie niczym Brutus. Zapraszam na kolejną opowieść o moim psijacielu, który przechodził wyjątkowo paskudny psi bunt!

PS. Czcionki niestety na chwilę obecną nie jestem w stanie powiększyć. WordPress postanowił „ulepszyć” swoją platformę :-/

Continue reading „Heńkowe perypetie #3 – „HENIEK! Ja przez ciebie dostanę zawału!”.”

Heńkowe perypetie #2 – „Heniek! Oddaj mi stanik!”.

Rzecz działa się w północnej Anglii, w grudniu, roku Pańskiego 2021. Końcówka tego akurat miesiąca w roku nie należy do najłatwiejszych do przeżycia w ciszy i spokoju. Stresu związanego z przedświątecznymi porządkami jest co niemiara i dokładanie dodatkowych zmartwień może przysporzyć nie lada kłopotów. Człowiek zaganiany z rękoma po łokcie oblepionymi w cieście drożdżowym, lata jak ćma po chałupie ze ścierami w jednej ręce a w drugiej z rurą od odkurzacza i ostatnią rzeczą o jakiej myśli to kupowanie sobie bielizny! Zapraszam na drugą część „Heńkowych perypetii”.

Continue reading „Heńkowe perypetie #2 – „Heniek! Oddaj mi stanik!”.”

Pierwszy kontakt onka z zimnym Morzem Północnym.

Morze Północne jest okropnie zimne i prawie zawsze jak jadę na wschodnie wybrzeże Anglii zabieram ze sobą ciepłą kurtkę i coś na głowę. Tym razem wzięłam ze sobą również i Heńka 😀 Była to jego pierwsza dłuższa wyprawa od momenty przyjazdu do Wielkiej Brytanii i zarazem pierwszy kontakt z wielką, wielką wodą. Zabrałam mojego łobuza w miejsce, gdzie czworonogi mogą swobodnie biegać cały rok. Plaża w Redcar jest ogromna!

Continue reading „Pierwszy kontakt onka z zimnym Morzem Północnym.”

GSD Henry w „małym Stonehenge”, czyli kamienne kręgi Druid’s Temple w północnej Anglii.

Mieszkam w Anglii już 15 lat i nie wiedziałam jak piękne mamy tutaj rejony dopóki nie kupiłam psa. Henry wybudził mnie ze snu, w który zapadłam na wiele lat, zmusił mnie w końcu do podniesienia się z wygodnej kanapy i ruszenia w głąb Anglii. Razem z Henrym zawędrowaliśmy do Druid’s Temple, czyli takiej „kopii” kamiennych kręgów ze Stonehenge. Miejsce to powstało na zlecenie Williama Denby w XIX wieku dla lokalnej społeczności. Czy Henremu tam się spodobało?

Continue reading „GSD Henry w „małym Stonehenge”, czyli kamienne kręgi Druid’s Temple w północnej Anglii.”

Pierwsza wycieczka Henrego. Z psem po UK – Scar House Reservoir.

Pierwsza wycieczka Henrego po Wielkiej Brytanii odbyła się kiedy miał 5 miesięcy i było to w kwietniu 2021r. Udaliśmy się wówczas do Scar House Reservoir, czyli nad piękną angielską tamę, która znajduje się około 45 minut drogi od mojego domu. Zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, to było zarówno dla mnie jak i dla Heńka absolutną nowością. Zapraszam Was na relację z tej wycieczki. Opiszę Wam jak tam się dostać, czy w ogóle warto jechać z psem i czego można się spodziewać a czego unikać.

Continue reading „Pierwsza wycieczka Henrego. Z psem po UK – Scar House Reservoir.”