Heńkowe perypetie #2 – „Heniek! Oddaj mi stanik!”.

Rzecz działa się w północnej Anglii, w grudniu, roku Pańskiego 2021. Końcówka tego akurat miesiąca w roku nie należy do najłatwiejszych do przeżycia w ciszy i spokoju. Stresu związanego z przedświątecznymi porządkami jest co niemiara i dokładanie dodatkowych zmartwień może przysporzyć nie lada kłopotów. Człowiek zaganiany z rękoma po łokcie oblepionymi w cieście drożdżowym, lata jak ćma po chałupie ze ścierami w jednej ręce a w drugiej z rurą od odkurzacza i ostatnią rzeczą o jakiej myśli to kupowanie sobie bielizny! Zapraszam na drugą część „Heńkowych perypetii”.

Anglicy obchodzą Święta Bożego Narodzenia zupełnie inaczej, a nawet mogła bym się pokusić o stwierdzenie, że prawie wcale. Oczywiście dla celów marketingowych wszystkie sklepy przystrajane są już od początku listopada w przeróżne świąteczne bibeloty. Domy natomiast są ślicznie podświetlane i dekorowane od początku grudnia w przeróżne świecidełka, co z pewnością dodaje niesamowitego klimatu. Jeżeli chodzi o przygotowania do świąt to jest zdecydowanie inaczej niż w Polsce. Tutaj nie sprzątają ani nie ganiają za zakupami przedświątecznymi, nie przygotowują tak jak my kilku lub kilkunastu potraw na Wigilię (której wcale nie obchodzą) i Boże Narodzenie, nie spędzają również nocy i dni nad garami. Anglicy przeważnie wszystko kupują gotowe do podgrzania a jedyny szał zakupowy jakim się oddają to kupowanie prezentów…. bibelotów … i świecidełek.

Z racji tego, że jestem Polką to już we krwi mam to, że muszę jednak poświęcić trochę czasu na odkurzenie zakamarków a nawet przyjemność mi sprawia, kiedy widzę, że mój szał sprzątania bardzo przeszkadza pająkom, które biorą tobołek na plecy i z impetem wynoszą się z mojego domu. Henio też jest wtedy zadowolony bo gania za nimi niczym kot za myszą i tylko jego pazury słychać jak drapią o podłogę a że to nadal jest dzieciak to i z celnością u niego jest jak u Milika.

Patrzyłam na ten cyrk jaki się wtedy odgrywał oczami wyobraźni widziałam te biedne pająki, spanikowane oglądające za się za siebie na to wielkie futrzane monstrum wiszące tuż nad ich głowami, z pazurami wielkości wieży Eiffla, które chcą je za wszelką cenę dopaść. Widziałam te przerażone miliony par oczu i plątaninę odnóży, które o dziwo w ferworze ucieczki się nie poplątały. Swoją drogą to zupełnie nie mam pojęcia jak one to robią, że mogą zapanować nad tyloma parami nóg. 🤔 A Henio? Henio zadowolony z uśmiechem od ucha do ucha i wywieszonym na bok jeziorem hehał szczęśliwy.

Po ogarnięciu większości domu zabrałam się w pewnym momencie za składanie upranych rzeczy. Mam w zwyczaju składać ubrania w kupki i tak też zrobiłam tym razem. Posegregowałam zatem wszystko tak jak powinno być i położyłam koło szafy. Zupełnie zatraciłam się w tym układaniu, ponieważ przy okazji postanowiłam, że poukładam sobie na półkach. Oczywiście Henio dzielnie mi pomagał! Był bardzo zainteresowany tymi wydarzeniami. Frajdę ogromną sprawiało mu kiedy go przepędzałam. Z dziką przyjemnością (z jęzorem na boku) wtedy wracał i „pomagał” jak mógł ze zdwojoną siłą! A to bluzkę zabrał, a to troczek od spodni mymlał, a już zupełnego bzika dostał na punkcie mojego pomarańczowego biustonosza.

Zabierałam mu to ze dwadzieścia razy a ten jak bumerang wracał po ten jeden konkretny pomarańczowy biustonosz! W pewnym momencie pomyślałam, że go ukryję gdzieś pod resztą ubrań, które werlały się po całej podłodze mojej sypialni. Henio zadowolony (z jęzorem na boku) majestatycznie po raz milion sto pięćdziesiąty siódmy wlazł do mojego pokoju i od razu skierował się do miejsca, gdzie leżał wcześniej mój pomarańczowy cyckonosz. Nagle szok i niedowierzanie, że zamiast pomarańczowego leży czarny. Hmmm! Nie to samo! Nie pasowało mu to!

No i chodziła ta duża futrzana małpka po moim pokoju i rozwalała te moje poukładane kupki ubrań! Wiecie jakie było moje zdziwienie, kiedy ten mój pomarańczowy stanik znalazł? Oczywiście zadowolony z siebie, podrzucił do góry, w locie go złapał i uciekł do przedpokoju…. i zaczął mymlać!

Tego było już za wiele! Wkurzona na maksa poszłam do niego, zabrałam moje prawie ostatnie bydle, odłożyłam na kupkę i zamknęłam pokój zostawiając Heńka za drzwiami. Strasznie to się jemu nie spodobało, ponieważ w pewnym momencie zaczął drapać w drzwi. Dość długo i uparcie nie dawał za wygraną ale postanowiłam wcale się tym nie przejmować i po jakimś czasie zdążyłam już większość moich rzeczy poukładać i pochować.

Tak! Większość nie znaczy jednak wszystko 😀

Szczęśliwa i zadowolona z siebie, że resztę mojego zadania udało mi się dokończyć bez stresu wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki aby ogarnąć i to pomieszczenie. A Henio? Henio był strasznie niezadowolony z tego, że na podłodze nie ma werlających się sterty ubrań i… jego kochanego pomarańczowego staniczka 😦

Zajęta pucowaniem łazienki „kątem ucha” słyszałam, że Henio szpera i hałasuje w moim pokoju ale … (niestety) to zignorowałam. W pewnym momencie nastąpiła podejrzana cisza! Myślę sobie… zmęczył się pewnie szukaniem stanika 😀 i zasnął! Nic bardziej mylnego!

Wiecie co on zrobił? Ze złości, że wyrzuciłam go z pokoju i że zabrałam i schowałam jego ulubiony staniczek postanowił się zemścić i pogryzł wszystkie moje majtki w strzępy! DLATEGO BYŁA TAKA PODEJRZANA CISZA W POKOJU! Zdjęcia Wam wstawiać nie będę, wybaczcie 😀

Okazało się, że część moich rzeczy położyłam na łóżku, których zapomniałam schować, co Heńkowi to bardzo odpowiadało! I w taki oto sposób na Święta Bożego Narodzenia dzięki mojemu wspaniałemu szczeniaczkowi zostałam bez bielizny!

Proszę wybaczcie, że tekst jest zbyt mały ale platforma, na której mam bloga miała aktualizację i naprawdę nie wiem jak zmienić wielkość tekstu 😦 Porażka ta nowa wersja!

1 Comment

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.