Miałam ochotę nałożyć maseczkę na twarz ale kobieta jak to kobieta nigdy nie jest zdecydowana, nawet jeżeli chodzi o tak trywialną rzecz 😀 Postanowiłam zatem zrobić maseczkę na chybił trafił. Przekonajcie się sami, na którą maseczkę trafiło!
Z psem przez życie łatwiej iść, szkoda jednak, że tak krótko żyją.
Miałam ochotę nałożyć maseczkę na twarz ale kobieta jak to kobieta nigdy nie jest zdecydowana, nawet jeżeli chodzi o tak trywialną rzecz 😀 Postanowiłam zatem zrobić maseczkę na chybił trafił. Przekonajcie się sami, na którą maseczkę trafiło!
Żeby buzia ładnie wyglądała same maseczki nie wystarczą. Potrzebna jest również odpowiednia pielęgnacja twarzy. Moja cera jest bardzo wybredna. Tylko ja i moja szafka w łazience wiemy ile mam kremów, które mi się nie sprawdziły. Po wielu próbach i bojach trafiłam na prawdziwe perełki 🥰 a są nimi dwa kremy z Ziai. Moje absolutne hity w pielęgnacji.
Chociaż za kosmetykami naturalnymi zbytnio nie przepadam, o czym mogliście się przekonać czytając wpis Moda na „naturalne”, tak tą firmę a w szczególności te maseczki bardzo lubię. Przeglądając ostatnio moje maseczkowe co nieco natrafiłam na maseczkę YesTo pomidorową i kokosową. Dziwię się sama, że właśnie te maseczki kupiłam bo ani za zapachem pomidora ani kokosa nie przepadam i mam ogromną nadzieję, że wcale nie będą pachnieć.
Pewnego dnia siedząc zamyślona pomyślałam sobie, że przydała by się jakaś kuracja odmładzająca 😀 Długo się nie zastanawiając zajrzałam do mojego kuferka maseczkowego i znalazłam maseczkę o jakże pięknie brzmiącej nazwie „Kuracja Młodości” z Bielendy.
Bo któż z nas nie jest zabiegany? Jedni mniej, inni troszkę bardziej, dlatego nie każdy może pozwolić sobie na domowe SPA, pełen relaks przy nastrojowej muzyce z lampką czerwonego wina i odprężającą muzyką. Postanowiłam zatem przygotować dla takich osób zestaw maseczek, które nie wymagają zbyt dużego zachodu.
Dawno na moim blogu nie było domowej maseczki a ostatnią jaką robiłam to maseczka malinowa. Wraz z nadejściem wiosny naszła mnie ochota na maseczki domowe, więc postanowiłam, że częściej będą się takowe pojawiały 🙂 I tak oto moją przygodę z maseczkami DIY zacznę od maseczki ogórkowo – limonkowej.
Korzystając z chwili wolnego postanowiłam „poszaleć” troszkę z makijażem. Problem w tym, że tak za bardzo nie miałam narzędzi do zrealizowania moich „wariacji” więc musiałam korzystać z tego co miałam. Postanowiłam więc to zmienić i zaczęłam szukać w sieci jakiś tańszych ale w miarę dobrych jakościowo pędzli. Po wielu poszukiwaniach trafiłam na wyjątkowe cudeńka!
Continue reading „Tanie i dobre pędzle do makijażu z ALIEXPRESS.”
Do napisania tego wpisu zainspirowała mnie Made by Business Mama, która pisała o kosmetykach naturalnych i zadała pytanie „Czy coś takiego istnieje”, a poczytać o tym możecie klikając tutututu. Przyznam szczerze, że nieświadomie autorka blogu „wyrwała” mnie z objęć odrętwienia i braku weny 😀 Dodam, że to co tutaj przeczytacie to moje luźne przemyślenia i wcale nie musicie się ze mną zgadzać 😀
Firma Perfecta jest powszechnie znana w Polsce już od dawna. W swoim asortymencie mają wiele ciekawych propozycji. Osobiście z tej firmy miałam kiedyś krem do twarzy ale nie za bardzo przypadł mi gustu bo albo ja źle go dobrałam albo mi się po prostu nie nadawał. Będąc w Polsce na krótkim urlopie kupiłam zapas maseczek z tej firmy a wśród nich znalazła się również mała saszetka Serum C-Forte. Nasuwa się zatem pytanie czy produkt mnie oczaruje czy raczej rozczaruje?!
A może by tak kolejne domowe SPA? Hm??? A może by tak pielęgnacja jedną marką, na przykład produktami L’biotica? Hm??? Tak mnie naszło na odrobinę przyjemności właśnie z kosmetykami naszej rodzimej firmy!