Miałam ochotę nałożyć maseczkę na twarz ale kobieta jak to kobieta nigdy nie jest zdecydowana, nawet jeżeli chodzi o tak trywialną rzecz 😀 Postanowiłam zatem zrobić maseczkę na chybił trafił. Przekonajcie się sami, na którą maseczkę trafiło!
Masek mam sporo! W kremie, w płachcie, peel-off, naturalne, do twarzy, włosów, dłoni itd… Mnie interesują maseczki do twarzy 😀 Wyliczać ich wszystkich nie będę ale wklejam Wam zdjęcie moich „zbiorów”.
Problem polega na tym, że ja mniej więcej orientuję się w moich zbiorach więc mogę nie być obiektywna. O pomoc w „losowaniu” poproszę zatem kogoś innego. Zanim jednak do tego dojdziemy muszę Wam powiedzieć, że mam strasznego pecha jeżeli chodzi o jakiekolwiek gry typu totolotki, czy zdrapki, losowania i takie tam inne dziwactwa. Zawsze jak zagram na przykład w EuroMilion nie trafiam ani jednej cyfry 😀 Tym razem natomiast chodzi tylko o maseczki ale problem w tym, że nie za bardzo mam ochotę na peel-off czy w płachcie i znając moje szczęście właśnie na taką trafię 😀 (tą część wpisu piszę przed losowaniem 🙂 )
Z racji tego, że mam sporo masek to postanowiłam, że umieszczę je wszystkie w siatce, którą dostałam już wieki temu z Polski.
OK 😀 Uruchamiam maszynę losującą 😉 która ma ZAKAZ patrzenia do torebki! Musicie mi wierzyć na słowo, że oczy maszyny były zamknięte. Jak mówię to mówię, a jak mówię to wiem! 😀 (nie wiem skąd ja znam ten tekst)
„Maszyna losująca” 😀 chyba się zepsuła ponieważ wylosowała …
😀 Maseczkę w płachcie 😀 z Aliexpress 😀 Moja mina mówi sama za siebie 😀
Tą maseczkę miałam ochotę wyrzucić 😀 Co za los 😀 No ale jak mus to mus. Pora przekonać się co z niej za ziółko.
Maseczkę tą kupiłam już parę miesięcy temu i nawet nagrałam wtedy film. Pamiętam, że kupiłam kilka sztuk u tego samego sprzedawcy i zdążyłam już nałożyłć dwie z nich. Maski nie były drogie a dodatkowym plusem było to, że nie zapłaciłam za przesyłkę ani grosza. Link do sprzedawcy tutaj: https://is.gd/x0I2xf
Wklejam Wam 😀 moje dzieła sztuki 😀 Proszę nie krytykować 😉 Uczyłam się dopiero montować filmy 😛 W sumie to nadal się uczę.
OK! Przejdźmy do naszego (nie)trafionego wyboru. Moim oczom ukazała się chińska maseczka w płachcie firmy White Moisturizing z ekstraktem z zielonej herbaty, która ma za zadanie nawilżać i odżywiać naszą skórę oraz zwiększać elastyczność i napięcie.
Zacznijmy od opakowania, ponieważ zauważyłam, że przy większości masek, które są w podobnych opakowaniach, występuje problem przy otwieraniu. Pamiętam jak namęczyłam się przy masce z Dermiki 😦 Masakra. Tutaj natomiast nie było najmniejszego problemu. CIACH i po sprawie 😀 Na opakowaniu mamy krótki opis po angielsku co to za maska wraz z umieszczonym składem na drugiej stronie. Cieszy mnie to ponieważ nie wszystkie mają skład po angielsku.
Płachta prawdopodobnie jest wykonana z bawełny lub ma domieszkę bawełny, niestety tego nie byłam w stanie stwierdzić ponieważ cała reszta jest po chińsku a ja tego języka nie znam 😀 Sądząc natomiast po samym dotyku śmiem stwierdzić, że jednak jakiś procent bawełny płachta ma. Bardzo cieszy mnie fakt, że płachta umieszczona jest na plastikowej osłonce. Maska jest tak cienka, że bez warstwy wspierającej zbiła by się w kulkę.
Z maskami, które są na dodatkowej warstwie mam zawsze problem, ponieważ nie wiem czy zdejmować je przed nałożeniem czy po. Stwierdziłam, że najlepiej będzie zdjąć warstwę po, ponieważ sama płachta jest tak cienka, że miałabym problemy z wyprostowaniem jej gdybym ściągła wcześniej.
Mimo iż zdjęcie nie jest najlepszej jakości to widać jak cienka jest płachta. Sam kształt wydawał mi się na początku zbyt mały ale moje obawy były bezpodstawne. Jedyne co mi się nie podoba to fakt, iż nie przylegała dobrze przy nosie ale ja mam tak ze wszystkimi maskami w płachcie. Drugi mały minus jaki znalazłam to dość spory otwór na nos, który pozostawił dużą dziurę.
Maskę trzymamy tradycyjnie 15-20 minut. Po ściągnięciu skóra delikatnie się lepi ale to mija wraz z wyschnięciem ekstraktu. Twarz miałam delikatnie napiętą i lekko elastyczną. Przyznam szczerze, że ta maska mnie pozytywnie zaskoczyła. A tak bardzo jej nie chciałam nakładać 😀
Czy ją polecam?
Wydaje mi się, że tak. Wspomnieć muszę, że dodatkowym plusem jest brak zapachu i alkoholu, czego z początku nie zauważyłam i nawet stwierdziłam, że skład jest po chińsku 😀 wszystko chyba przez zaskoczenie, że właśnie tą maskę wybrała maszyna losująca 😀
Podsumowując! Moja ocena to 7/10 🙂 To świetna maska, która robi to co ma robić i dodatkowo kosztuje niewiele. POLECAM!
Na dzisiaj to już wszystko. Zostawcie proszę ślad po sobie w postaci komentarza. Dajcie znać, czy podoba Wam się seria NA CHYBIŁ TRAFIŁ 😀
Uważam, że ten pomysł na wpis jest świetny, ja bym chętnie przeczytała więcej wpisów z cyklu „na chybił trafił”. Dobrze, że maseczka koniec końców się sprawdziła 🙂 Żałuję, że nie mogę obejrzeć filmiku, to znaczy mogę, ale bez fonii 🙂 bo dźwięk w komputerze mi wysiadł i nie wiem, kiedy będę w stanie coś z tym zrobić. Pozdrawiam, Aniu!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może jakiś sterownik padł? Ja bym się zapłakała jak bym dźwięku nie miała w laptopie 😀 pozbyłam się całkowicie telewizora i został mi laptop jako jedyne źródło informacji 😀 Dziękuję, że skomentowałaś :* Kochana jesteś 🙂 Myślę natomiast, że chyba będę powoli jednak kończyć z tym wszystkim 😦 nie mam motywacji i nic co robię mi się nie podoba. Straszne ale tracę zapał 😦
PolubieniePolubienie
Anusiu! Twój blog jest bardzo dobry i szkoda by było,gdybyś go zamknęła. Oczywiście decyzja należy do ciebie. Sama nie wiem, co mam napisać, nie chcę niczego doradzać, nie wiem, czy warto namawiać kogoś, żeby blogował dalej… Jakakolwiek decyzję podejmiesz, zrozumiem ją ❤
PS Nie myśl, że komentowałam u Ciebie tylko z grzeczności, nie musisz mi dziękować, bo nie masz za co. Twoje wpisy naprawdę są dobre.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może jestem po prostu w dołku? 😦 Może trzeba przeczekać? Hmmm…
PolubieniePolubienie
Może jestem po prostu w dołku? 😦 Może trzeba przeczekać? Hmmm…
PolubieniePolubienie
Bardzo możliwe. Lepiej nie robić niczego pochopnie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba