W sieci dostępna jest ogromna ilość porad krok po kroku jak zrobić własne perfumy więc postanowiłam spróbować i ja swoich sił w tworzeniu mojego zapachu. Sprawa nie będzie łatwa ponieważ jestem bardzo wybredna jeżeli chodzi o zapachy. Przejrzałam moje wszystkie ulubione zapachy (mam ich aż trzy 😀 ) jakie mają mniej więcej składy i na jakich olejkach się opierają. Okazało się, że …
… głównym zapachem, który najbardziej mi się podoba to piżmo. W tej chwili słyszę te wszystkie okrzyki oburzenia i płynącą w moim kierunku krytykę z ust obrońców zwierząt. Ale wiecie co?? Powiem Wam tyle, że o gustach się nie dyskutuje i skoro podoba mi się ten zapach to trudno, będę takie perfumy kupować i nie zamierzam na siłę udawać, że uwielbiam kwiatowe, słodkie zapachy 😀 (fujjjj). Jako ciekawostkę dodam tylko, że piżmo (zwierzęce) jest wycofywane z rynku i zastępowane białym (syntetycznym) piżmem, które pachnie tak samo. OK? 😀
„Pachnidło”
Zgłębiając tajniki tworzenia własnych perfum natrafiłam na wiele stron internetowych i filmów, w których krok po kroku opisują i pokazują proces powstawania „pachnideł”. Swoją drogą przypomniał mi się film, który niepotrzebnie 😀 obejrzałam ładnych parę lat temu właśnie o tym samym tytule: „Pachnidło” z 2006r (reżyseria Tom Tykwer).

Główny bohater filmu (osobiście dla mnie lekko stuknięta zarówno postać jak i film 😀 ) posiada niezwykle rozwinięty zmysł węchu, który z czasem przeradza się w obsesję i próbuje „uchwycić” zapach kobiety (jakkolwiek to nie brzmi!). Po obejrzeniu tego filmu za każdym razem jak ktoś mówi mi: „Ale ty pięknie pachniesz” przeszywają mnie ciarki! 😀 Polecam ten film jeżeli oczywiście nie przeraża was wizja …. 😀 a nie powiem Wam 😛 obejrzyjcie.
PS. a o recenzję filmu chętnie poproszę Emmę, która prowadzi bloga: https://sensibility1.wordpress.com/ i która naprawdę jest dobra w recenzowaniu filmów 🙂 Tak Emma 😀 rzucam Ci wyzwanie 🙂
OK, będzie „mądrzej” jak zmienię temat 😀 wróćmy zatem do tworzenia naszych własnych zapachów … z OLEJKÓW ETERYCZNYCH 😀 OK?? żeby nie było!
„Nuty pachnidła”
Człowiek uczy się całe życie! Okazało się, że zapachy dzielą się na NUTY i żeby stworzyć własne „pachnidło” należy odpowiednio dobrać i połączyć ze sobą olejki. Nuty zapachowe natomiast podzielone są na trzy grupy:
- nuta głowy: ja bym ją nazwała zanęcającą i uwodzącą chwilą, ponieważ okazuje się, że ją jako pierwszą wyczuwamy, kiedy wąchamy jakieś perfumy i albo chwyta nas za serce … to znaczy za nozdrza albo nie. Zapach ten znika niestety po kilku, kilkunastu minutach.
- nuta serca: zapachy należące do tej kategorii utrzymują się od dwóch do nawet czterech godzin w zależności od jakości produktu i są dominujące więc należy dobrze wybrać SWÓJ zapach.
- baza: czyli podstawa zapachu. Olejki bądź substancje, które ulatniają się najwolniej. Do tej kategorii zapachów często dodają producenci utrwalacze, które sprawiają, że woń utrzymuje się od kilkunastu godzin do nawet kilku dni.
Postanowiłam nie zanudzać Was długim wpisem i nie podam Wam, które zapachy należą do jakiej grupy 😀 niech to będzie Wasza praca domowa 🙂 a poniższe zdjęcie jako jedyne, które znalazłam w swoich zbiorach kojarzy mi się z nutami 😀
„Więzy zapachowe”
Moją kompozycję zapachów zaczęłam oczywiście od zakupów naturalnych olejków eterycznych a kiedy już dotarły postanowiłam przetestować na skórze, które ulatniają się jako pierwsze a które ostatnie. Wysmarowałam sobie całą rękę olejkami 😀 odpowiednio je zapisałam (długopisem na ręce 😀 ) i zapamiętałam czas. Zapach, który tracił na intensywności bardzo szybko zaliczyłam do nuty głowy, itd. Oto co mi wyszło:
- Nuta głowy: cytryna, róża piżmowa, wiśnia
- Nuta serca: jaśmin, piżmo waniliowe.
- Baza: białe piżmo, paczula.
Oczywiście uprzedzam, że mój podział zapachów może być błędny więc zachęcam do przestudiowania stron, na których znajdziecie różne sprawdzone kompozycje. Przydatną stroną okazał się Wizaż, na którym znalazłam wątek z nutami perfum. Oto on: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=136467
„Receptura pachnidła”
Moje naturalne perfumy stworzę na bazie alkoholu ale można też użyć olejków bezwonnych (np. jojoba), które ponoć dłużej będą trzymały zapach ale receptura wówczas jest zupełnie inna.
Kilka ładnych godzin spędziłam nad wyszukaniem jakiejkolwiek „receptury” perfum. Przejrzałam milion stron i kilkaset filmów 😀 i we wszystkich powtarzała się mniej więcej jedna zasada:
- baza perfum: 70% spirytusu (można rozcieńczyć z wodą),
- olejki eteryczne: 30%.
„Początek pachnidła”
OK! To zaczynamy przygodę z naszymi perfumami 🙂 Polecam abyście zrobili sobie małą próbkę i zapisali mniej więcej ile dodajecie danego zapachu. Proponuję na sam początek użyć 10ml buteleczki lub flakoniku a jeżeli zapach okaże się w sam raz dla Was wystarczy tylko do naszych proporcji dodać zero 😀 i już mamy 100ml 😀 proste prawda? (np.: 7ml bazy+20kropli olejków daje przy 100ml perfum 70ml bazy+200 kropli olejków – oczywiście to jest tylko przykład).
Oczywiście nie musi to być idealnie odmierzone ponieważ nie zamierzamy robić zapachów hurtowo 😀 Dla naszych potrzeb wystarczy miarka tak zwana „na oko”. Niemniej jednak pamiętajmy o olejkach eterycznych i o tym ile czego dodajemy.
Akcesoria, które będą nam potrzebne to:
- pipetki lub kroplomierz (jeżeli buteleczki olejków nie mają kroplomierzy możecie wykorzystać pipetkę ze zużytych kosmetycznych olejków do twarzy),
- buteleczki najlepiej z ciemnego szkła, których nie mam 😀 i zmuszona jestem improwizować.
Zaczynam od odmierzenia bazy, czyli gdzieś około 70% objętości buteleczki. Możemy oczywiście bazy dodać mniej wówczas olejków będzie więcej co wpłynie na bardziej intensywny zapach.
Następnym krokiem są olejki. Dodajemy takie olejki, które najbardziej nam odpowiadają. Dodatkowym olejkiem w moim „przepisie” jest paczula, która ma mega intensywny zapach ale też sprawia, że zapachy na dłużej zachowują swoją intensywność.
Na zakończenie wszystko trzeba oczywiście wymieszać i najlepiej przelać do jakiejś buteleczki z dozownikiem. Nasze 100% naturalne perfumy muszą teraz poleżakować i przegryźć się przez około dwa tygodnie. Pamiętajmy, że im mniej damy bazy a więcej olejków nasze perfumy będą bardziej intensywne. Osobiście nie lubię mocnych zapachów więc wolałam zrobić troszkę słabsze 🙂
Mam nadzieję, że w jakimś stopniu zachęciłam Was do stworzenia swojego własnego PACHNIDŁA. Na zakończenie wklejam Wam krótki cytat z piosenki „Zapach kobiety” i utwór Pana Felicjana Andrzejczaka, którego uwielbiam.
Lecz tamten zapach twego ciała
prześladuje mnie
gdy rankiem w lustrze wiąże krawat
czuję ciebie
bo twoja miłość mnie unosi
w żyłach burzy krew
zapach kobiety to narkotyk
mój narkotyk– słowa piosenki: „Zapach kobiety” Felicjan Andrzejczak
Pamiętaj aby kliknąć w przycisk OBSERWUJ aby być na bieżąco ze wszystkimi moimi wpisami.
PS. Pozdrawiam miłego Pana z bloga https://365dniwobiektywielg.wordpress.com/ 😀 i po części też jemu dedykuję ten wpis i dziękuję przy okazji za przemiłą „sprzeczkę” na kanale YT przefantastycznej Mirki https://photostorybymira.blog/ Dyskutowaliśmy o zapachu kobiety 😀 a jeżeli macie ochotę poczytać jak zakończyła się owa „rozmowa” zachęcam do odwiedzenia kanału Mirki 😀
Aniu, superwpis. Przeciekawie napisany. Dziewczyno, masz tyle do powiedzenia, do przekazania,masz wiedzę. I umiesz pisać. No nie odchodź z blogosfery, co? ❤
Widzę, że naprawdę znasz się na perfumach. Ja, jeśli chodzi o ten temat, jestem kompletną analfabetką. Oczywiście potrafię wskazać zapach, który m się podoba, i na tym koniec 🙂
Aleś mi zrobiła psikusa z tym wyzwaniem filmowym. Jest mi miło, ale muszę odpowiedzieć w ten sposób: tym razem nie skorzystam. Film "Pachnidło" – jak i książka – uchodzi za niemoralny, a ja unikam takich kontrowersyjnych "dzieł". Nie dlatego, że chcę udawać świętą, tylko po prostu dla własnego dobra. Nie chcę – przynajmniej w tym momencie mojego życia – zaśmiecać sobie umysłu. (Tak na marginesie, przypominam sobie, że w jakiejś katolickiej szkole był zakaz czytania tej książki.) To raczej nie dla mnie. Może kiedyś – coś innego?
Mam nadzieję, że Twoje perfumy wyjdą wspaniale 🙂 Świetny wpis, Aniu, pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ojej 😀 a miałam taką nadzieję, że zrecenzujesz ten film 🙂 ale szanuję Twoją wolę i … dlatego właśnie jestem na etapie przygotowywania nowej NIESPODZIANKI 😉 wyzwaniowej 🙂 przygotuję coś mniej kontrowersyjnego :*
PolubieniePolubienie
Aha. Ale i tak się boję 😀 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Pachnidło” czytałam i oglądałam. Zrobiło wrażenie wielkie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja obejrzałam tylko raz 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I wystarczyło.A książka zdecydowanie lepsza.
PolubieniePolubienie