L’biotica – kolagenowe płatki pod oczy.

Czas mija nieubłagalnie! Pędzi do przodu nie zwracając uwagi na nic i na nikogo, jest jak bezwzględna nieokiełznana bestia, której nikt nie potrafi zatrzymać… no, prawie 🙂 znajdzie się jedna taka z kosą :D.

Chodzą słuchy, że wiek kobiety można poznać po zmarszczkach, które jako pierwsze pojawiają się na skórze pod oczami i ponieważ nasz kochany Czas siłą wepchnął mnie na wyższy poziom wiekowy (level medium) to muszę niestety potwierdzić zasłyszane plotki 😦

Ale, ale… bez walki się nie poddam!

Wstąpiłam na ścieżkę wojenną z Czasem i wypowiedziałam totalną i bezwzględną wojnę. Na froncie różnie to bywa, najważniejszą sprawą jednak jest dobrze poznać przeciwnika, wyczuć jego słabe strony i zastosować strategię zaskoczenia. Tak też zrobiłam. Z początku nieśmiało, niby to udając niewiniątko, zaczęłam stosować tańsze kremy pod oczy, które lekko tylko zastraszyły wroga. Metoda podziałała, jednakże drań Czas wyczuł moje intencje i ponownie uderzył. Drugim razem postanowiłam sięgnąć po coś mocniejszego i zaopatrzyłam się w serum z Clinique. No niby pomogło, Czas stracił orientację ale szybko wrócił na pole walki i bitwa rozpoczęła się na nowo. Tego było już za wiele! Moje zdenerwowanie dosięgło Jupitera i wystawiłam ciężkie działo w postaci kremu Eye Repair Cream z Bobbi Brown i dodatkowo dołożyłam draniowi serią kolagenowych płatków kosmetycznych z L’biotici niczym z MG42*. Wojna wydawało by się, że trwa wieki i nie ma końca. Bitwa  była bardzo zacięta jednak później zauważyłam, że Czas zaczął słabnąć i powoli wycofywał się z pola, zostawiając za sobą tylko niewielkie ślady.

Zwycięstwo 🙂

Analizując przebieg wydarzeń, doszłam do  wniosku, że kiedy przegrywamy bitwę to nic już nie mamy więcej do stracenia i  że wszystkie chwyty są dozwolone. W ferworze walki nie doceniamy jednak broni jaką się posługujemy, chwytamy się wszystkiego co może osłabić przeciwnika. Moim środkiem bojowym i obronnym okazały się „naboje” z L’biotic’i, czyli kolagenowe płatki pod oczy.

L'biotica
Collagen eye patches L’biotica

L’biotica to w pełni polska marka, która produkuje, prowadzi badania i rozwój w naszym kraju i ma oczywiście 100% kapitału. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Powstała w 2005 roku i podbiła rynek wypuszczając dobrej jakości kosmetyki zarówno do twarzy, ciała czy włosów. Więcej o dostępnej gamie produktów i o samej marce dowiecie się z oficjalnej strony L’biotici klikając tutaj, do której odsyłam i wbrew pozorom nie jest to strona MON’u 😀 .

L'biotica
Collagen eye patches L’biotica

L’biotica ma całą gamę produktów zaczynając od kosmetyków do włosów a kończąc na maseczkach do stóp. Mnie wpadły w oko (:D o ironio) kolagenowe płatki pod oczy. Kupiłam je w jednym ze sklepów internetowych w UK (już nie pamiętam w którym niestety) za niewielkie pieniądze. W opakowaniu są 3 pary płatków kolagenowych – hydrożelowych, które mają za zadanie wygładzać zmarszczki, zapewnić doskonałe nawilżenie i poprawę elastyczności skóry pod oczami.

Płatki w wyjątkowo łatwy i przyjemny sposób się nakłada. Jedna strona pokryta jest „materiałem?” a druga posiada przyjemny hydrożel, który przykleja się do powierzchni skóry pod oczami. Płatki wcale się nie zsuwają! Można skakać, tańczyć czy po prostu robić swoje codzienne obowiązki mając świadomość, że się nie ześlizgną. Oczywiście należy nałożyć  je na czystą twarz 🙂 i pozostawić na 20-30 minut. Zaobserwowałam, że skóra lekko mi „pulsowała” ale nie było to nic nieprzyjemnego, wręcz przeciwnie.

Po upływie wskazanego czasu po ściągnięciu aż szkoda było mi ich wyrzucać. Płatki pozostawiają lekką lepką powłokę, na którą nakładam krem pod oczy. Wierzcie lub nie ale zauważyłam, że moja skóra pod oczami traci kila ładnych lat, zmarszczki są mega wygładzone, skóra faktycznie nawilżona i przede wszystkim odżywiona i elastyczna. Mogę z całą stanowczością i pewnością stwierdzić, że to moje „naboje” w walce z Czasem! L’biotica ma do zaoferowania również i inne wersje płatków pod oczy i jeśli są tak samo dobre jak te (a zdaje mi się, że tak jest!) to zapewniam, że mają stałą klientkę 🙂

A jak Wy walczycie z Czasem?

Zapraszam do komentowania!

Pozdrawiam,

Anna

* dla niewtajemniczonych MG42 to karabin maszynowy potocznie zwany piłą Hitlera.

15 Comments

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.