Dzisiaj pod „lupę” wezmę Dermikę, czyli sądząc po kodzie kreskowym kolejną polska markę, która jest doskonale znana nie tylko w Polsce ale też na przykład w UK. Ostatnio bawiąc się w Sherlock’a Holmes’a odkryłam dość interesujące informacje na temat firmy Perfecta (klik) i zastanawiam się dokąd tym razem doprowadzą mnie poszukiwania?! Jakie „dowody” uda mi się znaleźć? Czy Dermika podzieli los Perfecty? Zapraszam na kolejny wpis z kategorii … „Pod lupą” 😀
Chodzą słuchy, że do prawdy dojdziemy wtedy, kiedy w pierwszym etapie dochodzenia odrzucimy wszelkie znane nam już fakty. Zatem do dzieła 😀 Anna Szerloczka zaprasza!
Zatem odrzućmy wszelkie znane nam fakty na temat naszego podejrzanego a może raczej podejrzanej 😀 czyli Dermiki i załóżmy, że w ogóle nie znamy tej marki. Pierwsze zasadnicze pytanie brzmi:
Skąd pochodzi Dermika i co o niej wiemy?!
Dermika to:
marka, która u podstaw swojej działalności obrała za cel stworzenie gamy nowoczesnych, zaawansowanych technologicznie kosmetyków, które pozwolą kobietom wyrażać swoje naturalne piękno każdego dnia – dermika.pl
Z oficjalnej strony firmy niestety nic się nie dowiedziałam, brak tam jakichkolwiek informacji skąd się wzięła nazwa, kiedy powstała a nawet i przez kogo. I albo ze mnie taki Sherlock albo faktycznie nic nie ma Szkoda! Niemniej jednak sądząc po kodzie kreskowym mniemam, że jest to polski kosmetyk.
Ale czy na pewno?!
Niestety żaden sąd nie przyzna nam racji mając za dowody tylko przypuszczenia więc sprawdźmy czy Dermika jest polskim produktem. Do sprawdzenia posłuży nam niezastąpiona aplikacja Pola.
Podejrzany zeskanowany! Naszym oczom okazała się nazwa, której wcale się nie spodziewałam oraz czerwono-szara linia mówiąca nam ile punktów przyznane jest Dermice. Zacznijmy od samej nazwy bo przyznam się szczerze, że nie tego się spodziewałam. Cederroth Polska (zamiast Dermika 😦 ) to nazwa firmy zajmującej się:
projektowaniem i wprowadzaniem na rynek innowacyjnych produktów i rozwiązań, aby umożliwiać udzielanie pierwszej pomocy przez osoby nie posiadające specjalistycznej wiedzy
Cederroth to szwedzki koncern, którego historia sięga 1890 roku a w Polsce obecny jest od 2000 roku. Od 2011r. znany jako Cederroth Polska, produkujący swoje produkty w Radzyminie. OK! Problem w tym, że nie interesuje mnie żaden Cederroth tylko Dermika a informacji o historii jej powstania nigdzie (oficjalnie) nie ma. Postanowiłam zatem napisać email do Dermiki, w którym proszę o udzielenie mi jakichkolwiek informacji na ten temat lub też nakierowanie mnie na odpowiednią stronę gdzie mogłabym zaspokoić swoją ciekawość.
Poszukiwanie „świadków”.
Czekałam tydzień na jakąkolwiek odpowiedź ale niestety nie uzyskałam żadnej informacji zwrotnej. Pozostało mi szukać dalej i tak oto trafiłam na panią Jolantę Zwolińską, która jest założycielką nie tylko Dermiki ale też innej znanej „polskiej” marki, której nazwy nie wymienię ponieważ chciałabym napisać oddzielny wpis.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedziałam się, że Jolanta Zwolińska ruszyła z produkcją Dermiki w 1994 roku ponieważ chciała wprowadzić na rynek kosmetyki z wyższej półki cenowej. Po 16 latach postanowiła sprzedać firmę wspomnianemu wyżej szwedzkiemu koncernowi Cederooth, który jest nota bene częścią grupy Orkla Care (zobacz zdjęcie powyżej 😀 znajdziesz napis Orkla). Pani Jolancie zamarzyło się (no … marzenia trzeba realizować) dotarcie do większej liczby odbiorców i podbój rynku zachodniego a nie mogło by się to udać bez pomocy kogoś z większym kapitałem i „z zewnątrz”. Postanowiła zatem sprzedać swoje „drugie dziecko” wspomnianej wcześniej szwedzkiej firmie.
Zebrane dowody i analiza.
Według aplikacji Pola, Dermika … czy raczej Cederroth Polska, posiada 55pkt (10pkt rejestracja firmy w Polsce, 30pkt produkowanie w Polsce, 15pkt badania i rozwój w Polsce = 55pkt, pozostałe 35 pkt przyznawane są gdy firma ma polski kapitał i 10pkt gdy nie są częścią zagranicznych koncernów).
Morał z tego taki, że firma Dermika posiadająca kod kreskowy zaczynający się od 590… nie ma polskiego kapitału wcale i została w całości sprzedana! Więc jak to jest z tymi kodami?!! Zaczyna mnie to głęboko zastanawiać 😦 i chyba w wolnej chwili się tym zajmę.
Mowa końcowa i wyrok.
Moi drodzy czytelnicy! Przedstawiłam Wam kolejną markę, której kod kreskowy zaczynający się cyframi 590.. sugeruje, że mamy do czynienia z polskim kosmetykiem, polską marką! Sprawa tak ważna dla wielu z nas! Nagłaśniana nie tylko przez telewizję ale również przez social media akcja kupowania produktów zaczynających się tymi cyframi, mówiących o tym, że produkt jest polski, w mojej opinii stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Dermika, która w oczach wielu Polaków uchodzi za polską markę, której produkty kupują osoby nawet spoza Polski sądząc, że wspierają polski kapitał, wcale POLSKĄ MARKĄ JUŻ NIE JEST! Udział polskiego kapitału to 0%!
Dobrą wiadomością jest natomiast fakt, że Dermika (a raczej Cederooth Polska) produkuje w naszym kraju (a co za tym idzie i zatrudnia też „naszych”), prowadzi badania i rozwój oraz jest zarejestrowana w Polsce.
Co ja o tym myślę?
Wielka szkoda, że tyle wspaniale zapowiadających się marek, firm, musi zostać sprzedane, żeby móc wejść na rynek zachodni. Jak „szczelny” musi być zachodni rynek? Im bardziej się zagłębiam w ten temat tym bardziej boli mnie głowa.
Co wy o tym sądzicie? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu.
BAJ!

GSD Henry i ja
Wspólne życie, podróże i przeróżne perypetie.
Może smutne to wyprzedawanie, ale każdy robi jak musi, czy uważa, pani Jolanta też. Dla mnie odbiorcy tych kosmetyków ważnym jest nie czyj kapitał włożony w produkcję, tylko że kosmetyk dobry i na polska kieszeń, a jak jeszcze zatrudnia naszych to super!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za komentarz 🙂 W kwestii kapitału mam niestety odmienne zdanie ponieważ kupując produkt zaczynający się od 590… myślę, że wspieram tym samym polską gospodarkę a tym czasem okazuje się, że to bzdura. I to dla mnie jest zastanawiające! Każdy ma prawo robić (sprzedawać) co mu się podoba ze swoimi produktami, firmami. Uważam natomiast, że w tym przypadku błędem jest nazywanie już tych produktów polskimi; zdecydowane nadużycie. Odmienną kwestią jest natomiast jakość produktów. O tym powstanie oddzielny wpis 🙂
Bardzo dziękuję za Twoją opinię. Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie myślałam tak o tym. Może dlatego, że chciałabym, aby konsument mieszkający w innym państwie np. Hiszpanii, kupował polskie kosmetyki (ale naprawdę polskie) tylko dlatego, że są dobre, a nie ich narodowe hiszpańskie. Wypróbował i ceni. A to że oni nadal pod niby polską egidą to rzeczywiście chyba jakowyś przekręt. Dobrze, że choć polskie ręce go produkują, wyrabiają.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie 🙂 Dobrze, że chociaż w Polsce produkowane. Niemniej jednak w przypadku Dermiki, potencjalny kupiec hiszpański (czy polski) zachwalający jakość (pseudo) polskiego kosmetyku nabija kieszeń Szwedom a nie Polakom ponieważ cały zysk jest wyprowadzany. Z drugiej strony jeżeli Hiszpan kupi taki kosmetyk i mu się spodoba, to jest spora szansa na to, że prędzej czy później skusi się na inne polskie produkty 🙂 Zawsze trzeba myśleć pozytywnie 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jestem za takim myśleniem. Łatwiej Aneczko żyć.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W pełni się z Tobą, Aniu, zgadzam, że to przygnębiające, że tyle polskich produktów jest sprzedawanych zagranicznym koncernom. Ale tak jak pisałyście Ty i komentująca moja poprzedniczka, nie można poddawać się pesymizmowi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oczywiście 🙂
PolubieniePolubienie
PS Ja z Dermiki z tej serii maseczek w saszetkach miałam maseczkę różaną, rzeczywiście bardzo dobra, ale raczej jednak do cery suchej. Jestem ciekawa Twojej recenzji tej maski 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
krem z Dermiki (nie pamiętam już który dokładnie) niestety mi się nie sprawdził. Co do recenzji to już się pisze 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czekam z zainteresowaniem! 🙂
PolubieniePolubienie
Zacznę od tego, że jestem pod wrażeniem tego wpisu. Aniu zrobiłaś kawał dobrej roboty tak wnikiliwie rozkminiajac zagadnienie. Tak jak Ty chciałabym wspierać polskich producentów i ta sytuacja z Dermiką daje dużo do myślenia. Mimo wszystko chyba warto bo produkuja w polsce i pomysł jest polski, ciekawe czy dalej sami mogą tworzyć receptury czy muszą słuchać tego co ma kapitał….Tochę już żyję na tym świecie i doskonale pamiętam jak Dermika weszła na rynek i jej produkty były sprzedawane tylko w ekskluzywnych drogeriach i jak do nich wzdychałam jako studentka. Teraz są bardziej dostępne i ceny też maja bardziej przyjazne tylko czy to ta sama jakość co kiedyś ? Buziaki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się, że komuś się to podoba 🙂 Co do Dermiki to faktycznie takie było założenie Pani Jolanty, stworzenie kosmetyków, które zapełnią średnią półkę cenową. Niemniej jednak losy samej Dermmiki potoczyły się inaczej 😦 szkoda. Co do samych receptur to nie wiem ale wydaje mi się, że może i Polacy je tworzą ale za aprobatą Szwedów. Mój rozum jednak nie umie tego pojąć niestety 😦
PolubieniePolubienie
Gratuluję śledztwa, może łatwiej po prostu przeczytać nazwę producenta – Orkla Care, nikt tego nie kryje, a Cederroth od kilku lat już nie istnieje.
Poza tym firma żadnym zysków z Polski nie wyprowadzała, bo ich przez kilka lat nie miała, tylko straty – była takim opóźnionym Planem Marshalla (sprawdź w internecie co to).
Za to firma w 100% produkowała w Polsce i dawała pracę tutaj.
PolubieniePolubienie
Cederroth już nie istnieje ponieważ został przejęty przez Orkla w 2015 roku. Polecam przeczytać dokładniej to co napisałam we wpisie 🤗 Dermika żadnych zysków nie miała 😅 to prawda, … bo jak miała mieć jak Orkla kupiła większość udziałów? 🤔 Dermika ma ZEROWY kapitał w Polsce.
Napisałam również w poście, że firma produkowała kosmetyki w Polsce … jedyny plus 👍
Dziękuję za twój komentarz ❤️ bardzo pomagają mi w zwiększeniu zasięgów ❤️
PolubieniePolubienie