Pewnie każdy z Was słyszał powiedzenie, że dłonie są wizytówką kobiety. Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat. Czy rzeczywiście tak jest i czy zgadzacie się z tym określeniem? Czy patrząc na dłonie drugiej osoby możemy czegokolwiek się o niej dowiedzieć? Zapraszam Was na ten krótki wpis poświęcony naszym dłoniom, ponieważ mam wrażenie, że zbyt mało uwagi poświęcamy owym „wizytówkom”.
Osobiście nie lubię tego słowa, ponieważ kojarzy mi się z czymś w rodzaju ulotki, która musi pięknie wyglądać aby dobrze sprzedawały się rzeczy reklamowane, bez znaczenia czy to jest coś wartościowego czy może jakiś tani bubel.
Dłonie są naszym narzędziem pracy i oczywiście należy o nie dbać i bardzo cieszy oko jak ktoś ma je piękne i zadbane, jednakże zdarzają się przypadki lekkiego „popadania w paranoję”. Ostatnio słyszałam jak ktoś odmawia wykonania danej pracy, ponieważ może pobrudzić sobie ręce 😀 no ludzie! To już rękawiczek ochronnych nie produkują? Rozumiem fakt, że ktoś lubi dbać o swoje dłonie ale odmawianie pracy z powodu pobrudzenia sobie rąk to już ociera się o śmieszność.
Widać wszystko jak na dłoni.
Patrząc na dłonie możemy się sporo dowiedzieć o danej osobie. Od razu rzucą nam się w oczy spracowane ręce, na których odbita jest historia życia i ciężkiej pracy. Porównując ręce na przykład pianisty z rękoma mechanika natychmiast dopatrzymy się różnica w budowie. Jedne silne, wysmarowane smarem, z widocznymi śladami urazów i licznymi bliznami, które nie jedno koło w samochodzie wymieniały a drugie delikatne i zgrabne o długich niczym kłosy traw palcach lawirujących po klawiszach fortepianu. Spracowane jednak po równo!


Ręce są wyrzeźbione nie tylko naszą ciężką pracą ale nierzadko również chorobą. Patrząc na dłonie możemy również odczytać jej rodzaj. Kiedy widzimy wykrzywione i opuchnięte ręce to możemy tylko sobie wyobrazić siłę bólu jaki na nie oddziałuje.

Najpiękniejsze na świecie natomiast są ręce matczyne, te które nas po głowie głaskały lub klapsa sprzedały 🙂 , ręce zapracowane, z braku czasu zaniedbane, chore! Kochamy je bez znaczenia na kształt czy kolor.
Wszystkim matczynym rękom dedykuję tą piosenkę!
***
Chiromancja.
Czyli wróżenie z dłoni! Osobiście nie wierzę w takie „cudaczne” rzeczy ale jest spore grono zwolenników tej metody „poznawania” swojej przyszłości. Na Wikipedii możemy przeczytać, że:
Chirognomia to badanie konturów, zewnętrznych kształtów dłoni (szerokość, długość), spoistości wnętrza dłoni, kształtu palców i określanie ogólnego wyrazu. Chirologia polega na badaniu wnętrza dłoni, tj. wzgórków, linii i znaków. Zainteresowanie tym tematem rozpoczęło się ok. 5000 lat temu, a za kolebkę owej sztuki uważane są kraje wschodu: Indie, Chiny, Syria i Egipt.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Chiromancja
Z tego co zdążyłam wyczytać z moje dłoni to wynika, że sobie troszkę jeszcze pożyję 😀 ufff! Moja linia życia sięga aż do nadgarstka. Najsilniejsza linia na mojej lewej dłoni to linia serca więc śmiem stwierdzić, że mam je jak dzwon!
OK 😀 żarty na bok!
Pielęgnacja.
Ostatnio robiłam maseczkę na dłonie używając rękawiczek firmy Skin Republic, która jest dość znana w Anglii i ani nie tania ani nie droga. Same rękawiczki kosztowały mnie £5.49 a kupiłam w Superdrug. Rękawiczki złożone są z dwóch warstw, jednej bawełniano podobnej, wewnętrznej tkaniny ze sporą ilością kremu oraz drugiej zewnętrznej foliowej. Rozmiar natomiast jest uniwersalny, pasujący nawet na największe dłonie. Owe rękawiczki mają za zadanie intensywnie nawilżyć nasze dłonie, zawierają kolagen, masło shea, witaminę E oraz 10 ekstraktów roślinnych pomagających wygładzić i nawilżyć suchą, szorstką skórę. Zawierają również anty-starzeniowe serum pomagające zredukować widoczne plamy starcze.
Przed nałożeniem pamiętajmy, żeby dokładnie umyć i wysuszyć ręce. Po wyjęciu z opakowania musimy rozdzielić rękawiczki ponieważ są one złączone na środku od strony nadgarstków. Nakładamy na dłonie i trzymamy je około 20 minut.
Na powyższych zdjęciach widzimy, że nie przylegają one ściśle do dłoni, dlatego możemy dodatkowo zrobić lekki masaż aby krem dobrze się rozprowadził. Konsystencja kremu jest dość lekka i bardzo przyjemna a zapach nadzwyczaj przyjemny. Po zdjęciu rękawiczek na dłoniach zostaje spora ilość kremu, który postanowiłam wmasować w skórę i jeszcze dodatkowo wykonać lekki masaż.
Pamiętajmy, że nie należy myć rąk po zdjęciu rękawiczek, dlatego zalecam nałożenie ich przed snem, aby krem miał czas na dogłębne wchłonięcie w skórę.
Chwilę to zajęło, zanim krem w całości się wchłonął ale jak już to nastąpiło zaobserwowałam mega gładką i super odżywioną skórę dłoni i wydaje mi się, że też lekko rozjaśnioną. Pozytywnie jestem zaskoczona i z pewnością kupię sobie jeszcze jedno opakowanie rękawiczek ale tym razem poczekam na jakąś promocję 😀
Podsumowując stwierdzam, że najbardziej będą zadowolone osoby posiadające popękaną skórę na dłoniach oraz osoby młode+. Fantastyczny produkt wart swojej ceny. Ogromnie jestem zaskoczona i zadowolona z efektów.
Grabowski na dłoni.
A na zakończenie jeszcze jedna wzmianka o dłoniach. Piosenka „Na dłoni”, którą poznałam dopiero wtedy, gdy zbierałam informację do wpisu. Kto słyszał? Kto wiedział, że aktor Andrzej Grabowski potrafi „śpiewać”? Podoba Wam się?
Pozdrawiam kochani 🙂
Ojej, jaki piękny wpis, dziękuję Ci za niego! Tak pogłębiony temat dłoni, i tak pięknie napisałaś o niektórych sprawach, na przykład o dłoniach pianisty! Piosenki też bardzo głębokie i powiem Ci, że ta druga bardzo mnie poruszyła. Część kosmetyczna wpisu również bardzo ciekawa, przeczytałam ją z zainteresowaniem. Widać, że to fajny kosmetyk. Rzeczywiście dobrym pomysłem byłoby chyba nałożenie tych rękawiczek na noc, żeby wszystko się ładnie wchłonęło. Świetny wpis, Aniu, kibicuję Ci serdecznie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za miłe słowa :* Zawsze umiesz podnieść na duchu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A Ty potrzebujesz podniesienia na duchu??!! !Oczywiście zawsze do usług, ale, Dziewczyno, Ty powinnaś mieć doskonale samopoczucie, zwłaszcza po tym wpisie, który jest ŚWIETNY! Jak najwięcej osób powinno go poznać, reklamuj się, gdzie tylko się da, bo ten wpis bije na głowę wszystkie typowe wpisy kosmetyczne i zawstydza trochę nas wszystkich, że tak powierzchowni jesteśmy na co dzień, zwłaszcza w blogosferze. A jednocześnie jest to nowoczesny post kosmetyczny, któremu nic pod tym względem nie brakuje. Powiem Ci, że ten post jest wyjątkowy. Jeszcze raz podkreślę: kibicuję Ci, Aniu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uściskałabym Cię jak by to było możliwe! Tak potrzebuję podniesienia na duchu bo ostatnio uważam, że to wszystko na nic. Z drugiej strony to co robię pozwala mi zapomnieć o codziennych trudnościach. Dziękuję za to, że jesteś :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale co na nic? Blog? Czy ogólnie? Jeśli masz po prostu gorszy okres, to to minie. Nie poddawaj się ❤ Wszystko przemija, wszystko ma swój czas. Ściskam Cię bardzo, bardzo serdecznie, też żałuję, że nie mogę tego zrobić osobiście, ale wyobraź sobie, że właśnie teraz to robię ❤ Nie jesteś sama. Jeśli chcesz pogadać, napisz do mnie przez kontakt blogowy ❤ Trzymaj się, Kochana 🙂 ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Do rąk sporadycznie stosuję peeling – w takich maseczkach nie mam żadnego doświadczenia.. Za bardzo się wiercę gdy paznokcie mi schną, a co dopiero gdybym miała taką maseczkę na dłoniach! 😀 20 minut dla mnie to katorga. 😀
A co do komentarzy wyżej.. Nie łam się, kobietko. Wszystko się poukłada!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
😀 Dlatego najlepiej robić ją przed snem 🙂 Zdradź proszę jak robisz peeling? I dziękuję za miłe słowa :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Peeling z Mary Kay, brzoskwiniowy (cudny zapach i konsystencja). Bardzo się sprawdzał, ale trzeba było pamiętać o nawilżeniu dłoni po jego użyciu – taki był konkretny. 🙂 Mama go kiedyś gdzieś złapała, ale akurat mi się skończył.. Może u Ciebie znajdę jakiegoś fajnego zastępcę tego peelingu? 🙂 Nie ukrywam, że Mary Kay kojarzy mi się z.. zawrotnymi cenami. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kurczę do rąk peelingów raczej nie znajdziesz na mojej stronie ale z miłą chęcią pogłębię temat i nadrobię zaległości 🙂 A co do Mary Kay to właśnie popatrzyłam na ceny i stwierdzam, że jednak poszperam w tańszych odpowiednikach 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie – Mary Kay to kosmos jeżeli chodzi o ceny, ale jakościowo ich kosmetyki są bardzo konkretne! Dziękuję za pomoc. ❤ 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba