Superdrug to sklep drogeryjny w UK, podobny do Rossmana w Polsce, gdzie możecie kupić wszystko do pielęgnacji ciała. Niedawno relaksowałam się na zakupach i tak się złożyło, że moje nogi same mnie do niego zaprowadziły. Kupiłam tam nawet sporo maseczek a poczytać o tym możecie tutaj. Większość z nich rozdałam w mini konkursie (kto nie widział filmu to zapraszam na krótki seans) i zostało mi dosłownie kilka z nich. Zapraszam Was na przegląd maseczek kremowych do twarzy z popularnego w Anglii sklepu drogeryjnego Superdrug.
Zacznijmy może od krótkiej wycieczki po Superdrug. Jak już wspomniałam to chyba najpopularniejszy sklep, w którym możecie kupić wszystko do ciała, od szamponów, sztucznych rzęs po kremy do stóp czy podpaski. Czyli jak w Rossmanie w Polsce z tym, że tutaj są inne promocje. Bardzo często są promocje typu 3 w cenie 2 lub weź dwa dowolne produkty z kategorii makeup a trzeci dostaniesz gratis. Mnie udało się w ten sposób dostać paletę cieni z MUA, którą notabene polecam ponieważ zarówno cena jak i pigmentacja są świetne.


Dla zainteresowanych podaję link sklepu, gdzie możecie przejrzeć dostępny asortyment i porównać ceny Rossman’owe i te z Superdrug. Dajcie mi znać w komentarzach czy znaleźliście różnice cenowe niektórych produktów.
Ale wróćmy do maseczek.
Jak widzicie na zdjęciu mam ich już tylko 6 ponieważ większość z nich rozdałam w mini konkursie. Do tej pory zdążyłam przetestować dwie z nich i od nich też zacznijmy.
Jako pierwszą postanowiłam użyć tą w pojemniczku, ponieważ chciałam przetestować przy okazji pędzle do nakładania maseczek kupione na AliExpress.

Z maseczkami kremowymi jest tak, że przy nakładaniu jest spore ryzyko, że człowiek się upaprze niekiedy po same łokcie. Postanowiłam zatem kupić pędzle do nakładania takiego typu maseczek i przy okazji sprawdzić jakość produktów z AliExpress. Znalazłam sprzedawcę, który nawet szybko wysłał paczkę i dlatego postanowiłam się nim z Wami podzielić i jak jesteście zainteresowani kupnem zajrzyjcie tutaj. W zestawie jest 8 pędzli a najlepszy dla mnie jest jeden z tych większych z zaokrągloną lekko końcówką. Jakość jest całkiem dobra, plastik nawet solidny tak jak i ta metalowa część. Więcej o tych pędzlach już niebawem napiszę w oddzielnym wpisie.
Sama maseczka natomiast tak naprawdę nie wiem dla kogo jest przeznaczona 😀 Na opakowaniu nie znalazłam żadnych informacji na ten temat albo jest ale ukryta w miejscu dla mnie niedostępnym i niewidocznym. Mogę powiedzieć natomiast, że akurat ta maseczka ma działanie odświeżające i bardzo się z nią polubiłam. W opakowaniu jest 75ml więc też wystarczy na dłużej a konsystencję ma zbitego masełka co dla mnie jest na plus. Kosztowała £4.99 ale na stronie teraz możecie ją kupić za £3.25 (link dla chętnych). Daję jej 9/10 punktów 🙂
Następna maseczka z którą wiązałam większe nadzieje mnie mocno rozczarowała 😦 .

Sugar and Spice Self-Heating Mask to mocno lejąca konsystencja a takich to ja raczej nie lubię. Spływała mi z twarzy przy każdej próbie wstania, chociażby nawet po to, żeby zrobić zdjęcie. Spływając gilgotała mnie najbardziej przy brwiach 😀 ale najgorsze było to, że przy nakładaniu rozgrzewała buzię i momentami zaczynało być aż nieprzyjemne. Dziwne uczucie i chyba już jej nie kupię. Kosztowała mnie mało co prawda bo £0.99 ale i tak mnie już nie skusi 🙂 4/10
Następne do kolekcji dołączyły maseczki z serii B. i tutaj małe oszustwo ponieważ wydaje mi się, że one to typowo Superdrug’owe to nie są ale zakupione w tym sklepie więc je podłączam 🙂

Na oficjalnej stronie kosztują £2.99, teraz natomiast kupicie za was £1.45. Mój wybór padł na B. Glowing Clay Face Mask czyli glinka rozjaśniająca, złuszczająca i oczyszczająca. Mam nadzieję, że okaże się fajną maseczką chociaż nie wiem co mam sądzić ponieważ na stronie ma nie najlepszej opinii. Pożyjemy, zobaczymy! A tymczasem podaję Wam do niej link. Druga z kolei to B.Hydrate Leave on Face Mask, czyli maseczka nawilżająca, nie ma jeszcze żadnej opinii na stronie a kosztuje jak poprzedniczka czyli obecnie £1.45. Mam nadzieję, że obie nie będą spływać z twarzy 🙂
Kolejne to maseczki DUO.

Również jestem ich ciekawa a kosztowały mnie £1.79 i dla zainteresowanych podaję link. W dotyku wydają się byś kremowe ale nie chcę zgadywać, lepiej przetestować. Mój zestaw to część nawilżająca i wygładzająca na policzki zawierająca witaminę E oraz maseczka oczyszczająca i detoksykująca do strefy T z solą z Morza Martwego. Oczywiście jest jeszcze wiele innych zestawów ale mnie niestety zostało tylko to jedno DUO 🙂
I ostatni i chyba najbardziej dla mnie przeznaczona maseczka Superdrug’owa 😀 czyli maseczka odstresowująca 😀

Maseczka ta zawiera wyciąg z aloesu i jest przeznaczona dla cery normalnej i mieszanej. Mam nadzieję, że żadnych niespodzianek mi nie zostawi ta maseczka ponieważ posiadam cerę tłustą. Jak sama nazwa wskazuje ma za zadanie odstresowujące więc pokładam z nią wielkie nadzieje 🙂 i chyba wykorzystam ją w sobotę po całym tygodniu pracy!
I to wszystkie maseczki z Superdrug. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do zakupu którejś z nich albo chociaż do zainwestowania w maseczki.
Pamiętajmy, że jeżeli zainwestujemy w naszą cerę już teraz to ona odpłaci nam się w przyszłości 🙂
Pozdrawiam!
3 Comments